piątek, 22 kwietnia 2011

Zenobiusz, czyli JA

Zawsze zaczynając pisać COŚ postanawiam przeczytać kilka wypowiedzi na różnych blogach. Trudno na blogspot.com znaleźć poprzez losowanie inny blog niż anglojęzyczny, mianowicie po polsku...
Dziś obejrzane przeze mnie zostało kilka, może kilkanaście wpisów i znów niestety postanawiam być sobą, jednak nie rozpaczam.
W moim pokoju został włączony telewizor, co oznacza, że bez względu na święto- cuda się zdarzają. Kolejny obraz stworzony- dzięki Ci Boże za płodność.
Chyba dokończę książkę, choć mam ochotę na spacer...

6 komentarzy:

  1. Jeżeli jesteś tym kimś to wiesz o kogo mi chodzi (siłą rzeczy), a jeśli nie to i tak nazwisko nic Ci nie powie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czemu skasowałeś pierwszą notkę?

    OdpowiedzUsuń
  3. bądź sobą. ja tylko w taki sposób się 'odkrywam' i nie wstydzę się tej nagości. przynajmniej nie wirtualnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. googaa=paandalec sie zapomnialam

    OdpowiedzUsuń